środa, 2 września 2015

kierunek Gdynia

naprawdę nie wiem. asia mówi, że jesteśmy odważni, ale ja nie wiem.
wszystko trochę jak na wariata, na szczęście trochę ;)
gdzie ta odwaga? skoro cała drżę, jak to będzie. nowe miejsce, nowa szkoła, nowe otoczenie, nowy widok zza okna. wszystko świeże, takie nieodgadnięte jeszcze. pierwsze plotki i "obicia o uszy" ;)
jeszcze nie wierzę do końca i nie mam pewności, czy dobrze zrobiliśmy. bałam się o dzieci, a tymczasem ja pękam.
z drugiej strony, tak się cieszę, że mogę oglądać, przytulać się i przechadzać obok czterech pięknych dusz :)
mamy komplet.
wiele pytań lub jedna wielka niewiadoma. pewne jest tylko morze :)
miały być piękne zdjęcia z 1 września w nowej szkole albo gdzieś w plenerze. ale gdzie jest aparat? walizki, siatki, mopy, ładowarki, swojskie kompoty, wszystko! tylko nie ma aparatu. znalazł się 2 września, ale galowe stroje były już na wieszaku :) to zrobimy zdjęcia 3 najwyżej w pelerynie i kaloszach, gdyby akurat padało. też będzie fajnie :)
zoja przeciera szlaki raczkując między naszym małym dobytkiem przywiezionym z domu, to znaczy od mamy.
kupujemy podręczniki, latamy po mieście, jeszcze okładki, nowe pióra i worki na kapcie. w powietrzu już pachnie jesienią. mamy pierwszego kasztana, a gdzieniegdzie przedziera się morze. jest inne, niż jeszcze przed tygodniem.
pan dyrektor pyta mikołaja o to i o owo. mały dzielnie się trzyma. razem idą do nowej klasy. po powrocie do domu mówi, że pani ostra, a wcześniej była łagodna ;) ale jakoś da radę. julka jakby obok tego wszystkiego, ale na szczęście wymienia imiona nowych koleżanek. tylko wychowawczyni matematyczka, a ona matematyki nie lubi ;) ale ogólnie to spoko mamo, pani z angielskiego najbardziej przypada do gustu. zojka słucha ze mną tych relacji rewelacji i gu-gu, ma-ma, dzia-dzia na to wszystko :)
cena wysoka, ale stawka mniejsza niż życie. to dobrze.
dziękuję, że mogę ich kochać.
teraz śpią. słyszę miarowy oddech. oby tylko zdrowie dopisało.



15 komentarzy:

  1. SUUPER, skoro już decyzje zapadły, dobytek przewieziony - zapraszam w wolnej chwili do mnie, do Gdańska - mail - sokols@nsm.pl. Trzymam kciuki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia!!!:)Małgorzata:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, bardzo rozdarta jesteś (chyba)... Musi być dobrze. Jak nie Wy to kto? <3

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, ale ja z tych, co to tak mają. Robię krok do przodu ale dwa w tył. Teraz zrobiłam trzy w przód i powiem, że tak jest jednak lepiej ;) Dzięki!

      Usuń
  4. Znam Twoją historię z forum muratora.Znalazłam Twój blog powiedzmy, że przez przypadek, ale przecież przypadków nie ma.
    Pięknie piszesz, piękna jest Twoja rodzina i Ty jesteś piękna i siła jest w Was.Trzymam za Was kciuki. Myślę,że podjęłaś dobrą decyzję, każda minuta spędzona bez osoby, którą się kocha jest tak , mało warta a wiem coś na ten temat.
    Trzymam za Was kciuki z całych sił.Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  5. Oleńko! Zawsze podejmowałaś MĄDRE decyzje! Kibicuję Wam i ciepło pozdrawiam z naszego Pioseczku. Wiesz, że życie jest piękne, wymaga od nas stale mądrych wyborów, idź przed siebie. Czasami wyboiste drogi stają się najlepsze. Wiem, że jesteś szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Jolu! Z tymi mądrymi decyzjami to u mnie różnie bywało ;) Również pozdrawiam i ściskam!

      Usuń
  6. Olunia :),

    Ale jestem fujarka ;). Wypatruję Ciebie na FM, a Ty tu na wyciągnięcie ręki :). Pełna ciepła, uśmiechu, szczęścia i miłości.
    Piszesz tak pięknie i wzruszająco. Jesteś niezwykłym, dobrym, cudownym człowiekiem.
    Cieszę się, że mogę zobaczyć całą Twoją wspaniałą Rodzinkę :))). Zoja ma fantastyczny wózek - marzenie :).
    Powtarzam się, ale bardzo Wam zazdroszczę Gdyni. Sądziłam, że to tylko wypoczynek (coś mi ze szkołą nie pasowało ;)), a tu czytam, że jednak nieco dłużej. Grunt, że razem, a że jako bonus masz więcej jodu, piasku i słonej wody to tylko się cieszyć :).
    Ściskam najserdeczniej :***
    julianna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. julianna :)
      Cieszę się, że tu zajrzałaś :) Szczerze powiem, że mam tak wiele dylematów w związku z prowadzeniem tego bloga, że nie wiem, co to będzie dalej. Tyle się ze mnie "wylewa" tych emocji i różnych takich, że dobrze jest go pisać, ale z drugiej strony coś woła: "usuń! wystarczy!" ;) O tak, Gdynia jest cudowna. Łapię każdą chwilę i cieszę się morzem. Latam z Zojką w wózku po całym mieście. Bije mi szajba naprawdę, ale tak się cieszę! Dziękuję za tyle komplementów, ale wierz mi, ja na nie nie zasługuję. Musimy się kiedyś spotkać :)

      Usuń
  7. Pisz Olunia, bo niewiele osób tak pięknie ubiera emocje w słowa. Piszesz szczerze i naturalnie, a wszystko ubierasz w zwiewną, delikatną formę. Nieważne gdzie, choć blog pozwala podzielić się tym z innymi. Wszak szczęście mnoży się gdy się nim dzielisz :). Ja starej daty jestem i blogi wciąż są dla mnie przestrzenią obcą, ale strasznie ucieszyłam się, że mogłam tu Ciebie spotkać niemal osobiście :)
    Bardzo lubię Twoją aurę. Jest pełna ciepła i dobroci.
    A spotkanie z całą przyjemnością :)***
    julianna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. julianko, rumienię się, podpisano - Pąsowa Róża ;)

      Usuń
    2. Ojej, Julianna jak miło Cię znowu poczytać. Pozdrawiam cieplutko :) Rocia

      Usuń