wtorek, 8 września 2015

urodziny

niedziela. za oknem pada deszcz, jest romantycznie i melancholijnie. w głowie dużo myśli. fragmenty wiersza i urywki piosenki. trochę smutku. ale więcej radości. bo dziś są twoje urodziny :) nie mam dla ciebie prezentu. kompletnie nie mam pomysłu, bo wiesz, że pod tym względem jesteś ciężki orzech do zgryzienia. więc liczę, że w ciągu dnia z czymś się zdradzisz, do czegoś ci mocniej serce zabije. a ja to wykorzystam. tylko nie mogę zapytać, co byś chciał, bo wszystko będzie na nic. zaczynamy. nie mogę się wydać ;)
zza drzwi, kiedy ucinasz sobie południową drzemkę z Zoją, dochodzą dzikie krzyki. to dzieci ćwiczą piosenkę z życzeniami dla Ciebie. zaśpiewają jak tylko się obudzisz. może zjemy dziś obiad na mieście. i jeszcze deser, taki, jak lubisz. to idziemy. jest tutaj w gdyni taka ulica, na której stoją cztery ciekawe miejsca. idziemy spacerkiem choć leje jak z cebra. odwiedzamy pierwsze miejsce.








a potem drugie :)





















kiedy wracamy do domu znowu pada. wiesz, że w najpiękniejszych wspomnieniach z tobą, w tle jest deszcz? :)
w domu, w końcu zrodził się pomysł na prezent. bo palnąłeś! o matko! kto to mógł wymyślić, jeśli nie TY! :) a było ci kupić jaki zegarek i z głowy :)
ale dobrze, niech będzie. tylko pamiętaj: melisa, waleriana.... jak już nadejdzie TA CHWILA :)
na mszy dziękujemy za ciebie...








a wracając późnym wieczorem do domu rozmyślaliśmy nad słowami twojego brata, że nie można czekać, aż wszystko się poukłada, bo właśnie się układa. i nie chodzi o to, że tutaj, że w nowym miejscu. tylko ogólnie. zawsze się układa. tylko różnie. nie możemy czekać na "wielkie rzeczy" bo pominiemy te "maleńkie", z których składa się życie.
bardzo chcemy cieszyć się, tym, co mamy, tym, że jesteśmy zdrowi. 
możemy się uśmiechać.
mamy siebie.



z okazji urodzin życzymy Ci, abyś był szczęśliwy i abyś dalej tak pięknie ubogacał nas swoją miłością....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz