środa, 14 grudnia 2016

kołysanka



źródło: You Tube
"Tylko kołysanka"
Tylko śpij i aż śpij
A mnie prowadź tam
Tam gdzie jesteś
Chcę być tam gdzie ty
W niebie, czemu nie
W piekle aż na dnie
Będę wszędzie, wszędzie będę
Czy to ważne gdzie to będzie
Więc przytul się i śpij
Tylko czas nie chodzi spać
Bo ma czas, jest twardy
O tak jak głaz
Jutro zbudzisz dzień
Jutro ja twój cień
Będę wszędzie, wszędzie będę
Nawet, gdy mnie już nie będzie
Tylko śpij i aż śpij
Wniebowzięty chór
Wszystkich świętych
Patrzy na nas w dół
A to tylko ty
A to tylko ja
Ty maleństwo niepojęte
Boże życie bywa piękne
Już przytul się i śpij
Czekolady pełna noc
Gwiazdy jak cukierki
Ech czas je zdjąć
Jutro obudź dzień
Jutro ja twój cień
Będę wszędzie, wszędzie będę
Nawet, gdy mnie już...

Autor tekstu: Justyna Holm
Kompozytor: Przemysław Gintrowski
Z filmu: Tato

dziś, a właściwie wczoraj, bo już po północy dawno...taki szczególny dzień... kolejna rocznica stanu wojennego w Polsce. dużo na ten temat słuchałam od rodziców, rodziny, ludzi, którzy to przeżyli. zawsze byłam bardzo ciekawa. zawsze słuchałam z wypiekami na twarzy. wpatrywałam się w zamglone powrotem do przeszłości oczy taty i osób mi nieznanych, które dzieliły się swoimi przeżyciami w telewizji, w książkach czy na łamach gazet... bardzo ten dzień przeżywam. mam przed oczami przerażone oczy żon, których mężowie wyszli i już nie wrócili. dzieci, które już nie zobaczyły swoich ojców, choć jeszcze dzień wcześniej bawili się razem. teleranek, którego w niedzielę już nie było, zawsze będzie kojarzył mi się z tamtymi chwilami, choć program sam w sobie był jednym z najpiękniejszych, w tych naszych niemedialnych czasach dzieciństwa. miałam wtedy zaledwie rok, a o teleranku opowiadały mi siostry, które się na niego nie doczekały.
"Azalia" nie jest dla mnie tylko piękną rośliną, a "Jodła" drzewkiem, pod którym się lubimy całować. o tych akcjach czytałam w książkach, w internecie i słyszałam w filmach.
z rodzicami bardzo dużo rozmawialismy o tym i często do tego wracamy. bo ja od małego zawsze do nich mówiłam, żeby mi opowiedzieli, jak było dawniej. a potem to już konkretnie pytałam o ten stan wojenny widziany ich oczami, tym czego doświadczali. opowiadają o kolejkach w sklepach, o kartkach na jedzenie, o tym jak ciężko było dostać cokolwiek. o aresztowaniach, represjach, internowaniu, godzinie milicyjnej, czołgach, armatkach wodnych...
podziwiam ludzi, jak wtedy żyli, jak dawali radę, jak w tym trudzie byli razem, solidarni, a i jak w tych kolejach ze sobą rozmawiali, nawet się śmiali....
nie chcę jednak zapominać, że przede wszystkim to był strach, lęk, cierpienie, rozpacz, ból, śmierć, ale tez solidarność, siła ludzi, poświecenie, odwaga, nadzieja, kultura, twórczość często za cenę życia
teraz jest dużo takich gadżetów z czasów PRL. bardzo mi się podobają. kojarzą mi się przede wszystkim z radością, z tym jak ludzie potrafili pięknie żyć ze sobą w trudnych czasach. ciocia śmieje się czasem, ale pamięta to wszystko tak dokładnie...
dziękuję, że żyję w wolnym kraju

w telewizji wysłuchałam dziś pięknego koncertu, poświęconego pamięci Wielkiego Barda, Przemysława Gintrowskiego. późny wieczór spędzam w towarzystwie jego melodii.... i myślę o tamtych chwilach, dniach, miesiącach...
ktoś oddał życie, by mógł żyć ktoś....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz